sobota, 1 maja 2010

Raz...raz...raz...próba ogórków

Już wkrótce okaże się czy można? Jak już wspominałam na bazarach "kiszeniaki". Kupiłam pół kilo i niestety nigdzie nie znalazłam zestawów do kiszenia- więc niewiele myśląc kupiłam: zwykły koperek, czosnek i chrzan. W domu przystąpiłam do pracy. Ogórki robiłam zgodnie z przepisem, którego używam w sierpniu.

Składniki:
pół kg ogórków
sól
woda
zestaw do kiszenia

Ogórki umyłam poukładałam w moim ulubionym słoiku. Pionowo - ciemnymi dupkami do góry. Między ogórki poutykałam kilka ząbków czosnku, trochę chrzanu i kilka gałązek koperku.
Wszystko zalałam osoloną wodą. Solę do smaku - nie za dużo, nie za mało (wiem, że to mało precyzyjne pojęcie).

Myślę, że w niedzielę, może w poniedziałek będę testowała co wyszło (po 3-4 dniach od przygotowania).




5 komentarzy:

  1. czekam na efekty :-)
    na pewno będzie pysznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam... Już się nie mogę doczekac swoich :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. lubię takie ogórki, szczególnie zimą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja w tym roku chcę zrobić pierwsze podejście do kiszenia! Małosolne chcę jeść, bo na słoje na zimę nie mam na razie miejsca...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę w kuchni na Stalowej i pozostawienie komentarza. Przepraszam za włączoną weryfikację obrazkową, to z powodu spamu, który zalewa blog. Mam nadzieję, że mimo to napiszesz kilka słów.

W kuchni na Stalowej

Related Posts with Thumbnails