Kolejny zestaw 6 ubrań uprasowany, myślę, że jeszcze 2-3 takie zestawy i koniec. Dziś dalszy ciąg dań związanych z zakupami przedmajowymi, a konkretniej z rabarbarem.
Kupiłam pół kilo rabarbaru. I miał być z kruszonką albo jednym ze składników pysznego wiosennego dżemu. Z braku czasu, bo pakowanie, bo wyjazd, bo masa różnych super istotnych rzeczy powstał kompot rabarbarowy. Słodko-kwaśny smak z witaminą C.
Składniki:
1/2 kg rabarbaru
4 łyżki cukru (mniej lub więcej - jak kto lubi)
woda
Rabarbar umyłam i pokroiłam na 1-2 centymetrowe kawałki. Wymieszałam z cukrem i odstawiłam na 15 minut - rabarbar puścił sok, a ten rozpuścił cukier. Zalałam wodą i gotowałam na wolnym ogniu około 20 minut. Troszkę dosłodziłam.Po kilku godzinach w lodówce jest bardzo orzeźwiający.
Ostatnio stwierdziłam, że nie pokazał się tu jeszcze mój drugi kot, który również się kuchennie udziela. Patrząc na jego tuszę to chyba nawet bardziej niż biały. W związku z tym przedstawiam mojego drugiego kota i rabarbar.
ten kociak jest rozbrajający!
OdpowiedzUsuńI jak delikatnie wacha :)
OdpowiedzUsuńa ja uwielbiam i białego, i czarnego kociaka. Pięknie dziękuję za przepis.Kocham kompoty.Jeszcze w tym tygodniu wyślę Pitera po rabarbar.
OdpowiedzUsuń