Pokazywanie postów oznaczonych etykietą karkówka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą karkówka. Pokaż wszystkie posty

środa, 26 maja 2010

Odłożone na później

Upał. Burza. Kostki lodu lecące z nieba. Powódź. Zimno. Słońce. Taką pogodę serwuje nam maj - przynajmniej na Stalowej. A mi się jakoś nie chce pisać. Odłogiem leżą rzeczy do załatwienia. Zdjęcia kolejnych potraw zalegają na dysku, a ja od soboty nie byłam w stanie sklecić sensownego wpisu. I przejadł mi się rabarbar - nie myślałam, że to możliwe. I chyba się lekko przeziębiłam - pffffff..... w maju.

Nadrabiając zaległości - proponuję przepis na karkówkę z mozarellą i bazylią.

Składniki dla 2 osób:
4 nieduże kotlety z karkówki
sól
pieprz
suszona bazylia (może być też świeża)
jedno opakowanie (kulka) mozarelli

Karkówkowe kotlety tłukę solę, delikatnie pieprzę i posypuję bazylią. Pozostawiam na kilka godzin (jeśli mam taką możliwość, a jeśli nie to od razu przechodzę do dalszej części przepisu). Smażę na patelni. Następnie układam w foremce do pieczenia. Na każdy kawałek karkówki kładę po 2 plasterki mozarelli posypane bazylią. Zapiekam w piekarniku. Myślę, że ze świeżą bazylią kotlety wyglądałyby jeszcze piękniej - ale ja akurat nie miałam krzaczka w domu.
Podałam z młodymi ziemniaczkami podsmażonymi z szynką i śmietaną. Pomysł na ziemniaki narodził się pewnego dnia, gdy znów po obiedzie zostało nam kilka niedojedzonych ziemniaków. Pomyślałam, że wcale nie chcę ich wyrzucać i następnego dnia powędrowały na patelnię - w plasterkach, podlane śmietaną 30% z kawałkami szynki - takiej, jaką akurat miałam w lodówce.

Innym pomysłem na wykorzystanie ziemniaków (tylko raczej nie młodych), które zostają nam po obiedzie jest założenie w zamrażalniku "kopytkowego woreczka". Do takiego woreczka wrzucam ziemniaki, które zostają mi po obiedzie(bo wciąż nie wiem ile należy ich obrać dla 2 osób). Gdy woreczek robi się pełny rozmrażam jego zawartość i robię kopytka.

A to moje koty urzędujące w moim miniogródku. Biały ma zakaz wchodzenia na balkon (bo skacze po barierkach)dlatego jest po drugiej stronie szyby.

niedziela, 21 marca 2010

Czosnkowa wiosna

Niedziela mija bardzo spokojnie. Na śniadanie zjedliśmy maślankowe naleśniki Agaty. Potem podjadałam resztkę rogalików Moniki, w których tylko wymieniłam konfitury wiśniowe na powidła śliwkowe - bo były w domu. Bardzo polecam oba przepisy.

A dziś na obiad była czosnkowa karkówka:

Składniki na mniej więcej 4 porcje:
700 g karkówki
1-2 czerwone papryki
500 g pieczarek
5-10 ząbków czosnku - w zależności od wielkości i od tego, co kto lubi
łyżka sosu sojowego (choć niekoniecznie)
troszkę oliwy
sól
chili w proszku
pieprz
olej do smażenia

Dzień przed podaniem dania, kroję karkówkę na paseczki-kawałeczki - wrzucam do miski i zalewam sosem sporządzonym z: oliwy, sosu sojowego, soli, pieprzu, chili i ząbków czosnku przeciśniętych przez praskę. Chowam do lodówki - wcześniej miskę szczelnie przykrywam folią do żywności, które nie pozwala aromatowi czosnku rozchodzić się po całej lodówce.

Przed obiadem paprykę kroję na paseczki, pieczarki na ćwiartki. Mięso smażę na patelni po przesmażeniu przerzucam do salaterki. Na tej samej patelni smażę pieczarki i paprykę. Po usmażeniu mieszam z mięsem. Podaję z ryżem i sosem czosnkowym.


A to przepis na sos czosnkowy:
Składniki:
1 jogurt naturalny
taka sama ilość śmietany
sól
pieprz
3 ząbki czosnku - może być więcej
chili w proszku
papryka słodka w proszku
ewentualnie troszkę papryki ostrej
drobno pokrojony pęczek szczypiorku
Wszelkie przyprawy dodaję na smak. Jeśli przygotowuję sos dużo wcześniej przed podaniem, to staram się z przyprawami nie szaleć, gdyż pod wpływem czasu nabierają one mocy.

W kuchni na Stalowej

Related Posts with Thumbnails