Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mascarpone. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mascarpone. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 8 stycznia 2012

Czasem słońce, czasem deszcz

Nie o filmie z Bollywood będzie mowa, a o moim weekendzie.

Długi weekend oznacza, że tak wiele można zrobić. A w moim przypadku, że tak wiele można nie robić. Można siedzieć w domu, przy kawie, winie, herbacie, kieliszku nalewki przyniesionej przez znajomych, którzy wpadli na obiad. Można nie włączać telewizora, można nie wiedzieć, można nie robić zakupów, można spać, lenić się, gotować, albo nie. Obiad może wyjść, albo "wyjść bokiem", jak moja sobotnia golonka w czerwonym winie - po prostu postanowiła nie wyjść. Młody zajmuje się sobą leżąc na dywanie, mąż gra w gry - jego sprawa, jego weekend.

Na dworze, na Stalowej, czasem słońce czasem deszcz, a nawet śnieg.
Brrr, mi się nie chce wychodzić z domu... dobrze, że nie muszę. A wieczorem na kolację:
Cukinia z mascarpone i pomidorem:
Pół cukini
kilka pomidorków koktajlowych
kilka łyżeczek serka mascarpone
sól
oliwa
Cukinię kroję na plastry, delikatnie solę. Na patelni rozgrzewam łyżkę oliwy, układam na niej cukinię. Po kilku minutach plastry warzywa przewracam na drugą stronę. Na każdy nakładam łyżeczkę serka mascarpone i pół pomidora koktajlowego. Jeszcze chwilkę podsmażam i gotowe.Można posypać ziołami. Super dodatkiem jest kieliszek wina.

niedziela, 21 listopada 2010

Łosoś zawijany - na szybko

Nie jestem osobą zorganizowaną. Planuję wiele rzeczy, a za chwilę o nich zapominam. Próbuję ustalić harmonogram dnia, godziny drzemki Młodego, pory karmienia, czas na obiad, na spacer, sprzątanie, czytanie etc. Średnio mi to wychodzi. Na szczęście wypracowałam już kilka patentów,  żeby z tego mojego rozgardiaszu wyszarpać czas dla siebie. Nie  jest tego dużo, ale to zawsze coś.

W domu remont kuchni. Przez nanoszenie nowego tynku na kuchenne ściany dostalibyśmy pewnie pylicy, gdyby nie wyjazd do dziadków, na kilka dni. Dziś czeka nas fura sprzątania. Mimo licznych zabezpieczeń pył pokrywa wszystko - książki, meble, radio, komputery, lustra, obrazy nawet koty. Mam nadzieję, że kilka godzin wystarczy aby to wszystko ogarnąć. Jak nigdy, tak w tym roku czekam na grudzień, wtedy będę już miała nową  kuchnię. Wiem, wiem, że już o tym pisałam, że się powtarzam, ale naprawdę nie mogę się doczekać.

A jak tylko kuchnia będzie gotowa to zrobię wystawny obiad. Może wreszcie upiekę kurczaka - w całości. Teraz ratuję się sprawdzonymi przepisami i patentami "na szybko". Do mojej dzisiejszej propozycji wystarczy ciasto francuskie i zawartość lodówki. W mojej lodówce znalazłam łososia i serek mascarpone. Dlatego dziś roladki z łososiem i mascarpone.

Składniki:

1 opakowanie mrożonego ciasta francuskiego (rozmrażamy wcześniej albo jak ja na kaloryferze)
1 opakowani łososia sałatkowego
3/4 pudełka (250g) serka mascarpone
trochę bazylii
Rozmrożone ciasto francuskie rozwinęłam. Posmarowałam serkiem mascarpone - z jednej strony zostawiłam nieposmarowany centymetrowy pasek ciasta. Oprószyłam bazylią, równomiernie rozłożyłam łososia sałatkowego. I tak przygotowane ciasto zawinęłam w roladę - dokładnie skleiłam brzeg (do tego właśnie był mi potrzebny pasek ciasta bez farszu). Ostrym nożem pokroiłam roladę na około 7 milimetrowe plasterki.  Wszystkie ułożyłam na płasko na blaszce do pieczenia i włożyłam do piekarnik. Temperatura pieczenia to jakieś 170 stopni - czas pieczenia to 15-20 minut - decyduje wygląd ciasta francuskiego - musi być złote i chrupiące. Do takich roladek można włożyć właściwie wszystko, co lubimy i co mamy w lodówce. Ja myślę o oliwkach i dużej ilości ziół. Na słodko też pewnie mogą być pyszne. Robi się je błyskawicznie i wyglądają całkiem nieźle.

W kuchni na Stalowej

Related Posts with Thumbnails