Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dom rodzinny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dom rodzinny. Pokaż wszystkie posty

środa, 18 sierpnia 2010

Mieszkał tam parę lat

Wakacje, wakacje i po wakacjach. Pozostaje mi tylko powiedzieć - "Krótko". Wracamy do codziennych obowiązków, a ja jeszcze na chwilę wracam w lubuskie, gdzie przez kilka lat mieszkał mój mąż. Dziś pierwsza część wyprawy: Dom rodzinny mojego męża i pierogi ruskie.


Czasem fajnie by było mieć domek, domek z ogrodem. Mogłabym wtedy hodować pomidory, poziomki, jagody i inne takie, moje ulubione. Domku z ogródkiem dziś nie mam, ale mam kuchnię na Stalowej, w doniczce hoduję zioła, a w wakacje jadę do mamy mego męża na ciasto z jagodami z ogródka i pierogi ruskie. I oglądam cuda w jej ogródku i doniczkach. O np. takie: (wygląda jak pokrzywa, ale jak pięknie kwitnie!).


A pierogi ruskie robiłyśmy we dwie (moja pomoc ograniczyła się do klejenia pierogów i podglądania) siedząc w kuchni i plotkując. Miarki podaję na oko, bo wszystko było dodawane na oko.

Składniki:
Na farsz:
około 1 kg ziemniaków
500 g białego sera tłustego
2 cebulki
olej do podsmażenia cebulki
sól
Na ciasto:
około 1 kg mąki
i ciepła woda tyle ile trzeba

Ziemniaki obieramy, gotujemy w osolonej wodzie i tłuczemy, przeciskamy przez praskę - jak kto woli. Dodajemy do nich biały ser wszystko dokładnie mieszamy. Na patelni podsmażamy cebulkę i dodajemy do masy serowo-ziemniaczanej. Doprawiamy solą i pieprzem. I ot... farsz gotowy. (w tym tygodniu mam zamiar zrobić sama pierogi ruskie, zobaczymy czy to takie "ot").



A ciasto robimy tak. Wysypujemy część mąki na stolnicę (może być też czysty blat, bo ja np. stolnicy nie mam). Dodajemy wodę, wyrabiamy ciasto, dodajemy trochę mąki trochę wody. No i tak się robi ciasto. Musi być takie mięciutkie, niezbyt kleiste i niezbyt mączne. Od ciasta odejmujemy pierwszą jego porcję i na oprószonej mąką stolnicy wałkujemy. Resztę ciasta chowamy pod ściereczką lub miseczką, aby nie schło. Wałkujemy ciasto cieniutko i za pomocą szklanki wycinamy kółeczka. Ścinki ciasta sklejamy z ciastem schowanym pod ściereczką, trochę wyrabiamy). Na każde wycięte kółeczko nakładamy farsz i sklejamy, tak jak się skleja pierogi. No. Z kolejną porcją cista powtarzamy czynność i tak dalej, aż skończy się ciasto i farsz. A jak skończy się farsz, to w pozostałe ciasto możemy włożyć jagody, truskawki czy kto co ma pod ręką.


Pierogi wrzucamy na wrzącą osoloną wodę (nie wszystkie na raz, porcjami po 10-15 sztuk). Przykrywamy garnek, czekamy aż woda zacznie ponownie wrzeć. Zdejmujemy pokrywkę, mieszamy drewnianą łyżką. Czekamy aż pierogi wypłyną i gotujemy jeszcze jakieś 5 minut. Wyciągamy je z garnka łyżką cedzakową i kolejną porcję wrzucamy na wodę.


Pierogi podajemy same albo okraszone smażoną cebulką lub boczkiem. My jedliśmy polane roztopionym masłem. Niebo w gębie.

A po pierogach wyprawa do lasu i nad jezioro.

czwartek, 5 sierpnia 2010

Oszustwo i wieś radomska

Dziś trochę pooszukuję. Będzie wpis bez przepisu - choć miały być pierogi z jagodami, ale jagody zniknęły w miseczkach - same, z cukrem, ze śmietaną, z jogurtem. Do wyboru do koloru - jak kto lubi.

A piszę, bo chciałam opowiedzieć o ostatnim spacerze, tym razem nie po Pradze, ale po Muzeum Wsi Radomskiej. Nasza trójka i dziadkowie Młodego.

Muzeum to znałam od dziecka, choć tym razem pokazało się z nowej, jeszcze bardziej uroczej strony. A przede wszystkim towarzystwo miałam przednie.

Wszystkie domy, stodoły, wiatraki, dworki, gołębnik, kościół, spichlerz i wiele innych budynków pochodzą z ziemi radomskiej, zostały przeniesione na teren muzeum, abyśmy mogli cieszyć nimi oko i choć na chwilę przenieść się w dawne czasy, dawne wiejskie czasy.



Spacerowaliśmy dużo, spotkaliśmy kozy, kury i kaczki i takie cudo (gigantyczne - około 3 cm plus czułki) :

A na koniec przepiękne róże mojej Mamy i najważniejszy, najmniejszy Ktoś, na największej kanapie w moim domu rodzinnym.

Wszystkie zdjęcia są autorstwa mojego męża, za co mu serdecznie dziękuję.

W kuchni na Stalowej

Related Posts with Thumbnails