Pokazywanie postów oznaczonych etykietą różne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą różne. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 16 lutego 2010

Stalowa ścieżka zdrowia

Dziś do domu wróciłam wściekła. Stalową opanowały sople - tysiące, miliony, miliardy sopli. Już nie ma miejsca dla ludzi - chyba, że na tej istnej "ścieżce zdrowia" przygotowanej przez naturę i pośrednio nas samych.

Wychodząc rano z domu i wracając po pracy mam do wyboru dwie drogi: pierwsza - środkiem ulicy, razem z tramwajami, druga - po czymś, co kiedyś można było nazwać chodnikiem - między ogromną pryzmą śniegu a fasadami budynków, gdzie nad głowami wiszą wspomniane girlandy sopli. Ostatnio mam chyba więcej szczęścia niż rozumu, bo wychodzę z domu i nie oberwałam jakimś lśniącym kawałkiem lodu.

Pani Monika z warszawskiej straży miejskiej poinformowała mnie, że jeśli zarządcy/administratorzy/właściciele nieruchomości zabezpieczyli teren (czytaj rozciągnęli plastikowe taśmy i napisali tabliczki "uwaga sople") to problemu nie ma.

Po powrocie do domu wzięłam się więc za gniecenie i wałkowanie. Gniotłam gniotłam i wygniotłam Pieczone rosyjskie pirożki z przepisu Agaty.

Robiłam tylko z farszem serowo-ziemniaczanym, bo na groch z kapustą trzeba by było za długo czekać, a ja musiałam wyładować złość. Wyszło pysznie.

wtorek, 9 lutego 2010

Nic nie smakuje...

Gdy dopada choroba to nic nie smakuje. Nie cieszy skrzący się śnieg - padający w środku nocy. Nie bawią zdjęcia z ostatnich wakacji. A plączące się pod nogami koty wkurzają. I Stalowa traci swoje barwy.

Wieszam więc obrazki w kuchni, żeby zakryć szarość dnia. Nikomu nie chce się umyć naczyń. Szukam przepisu na pączki, bo w czwartek goście - może ktoś poleci? może...

W kuchni na Stalowej

Related Posts with Thumbnails