wtorek, 28 września 2010

Jak mus to mus

28 września to Dzień Jabłka. U Tatter już od kilku dni wisi baner. Dlatego i w kuchni na Stalowej zagościły.W dzisiejszej odsłonie, te moje ulubione, najbardziej jesienne, lekko kwaskowe -  Antonówki, w towarzystwie gruszek i brzoskwini, w musie. Musie jabłkowo-gruszkowo-brzoskwiniowy.


Składniki:
3 jabłka, u mnie Antonówki
2 gruszki u mnie Konferencje, twarde, zielone, o lekko chropowatej skórce
1 brzoskwinia
łyżeczka soku z cytryny
łyżeczka cukru waniliowego
 i zwykły lub brązowy cukier do smaku
jeśli ktoś ma ochotę na wersję korzenną to można dodać jednego pokruszonego goździka

Jabłka, gruszki obrałam, wykroiłam z nich gniazda nasienne. Brzoskwinię sparzyłam, obrałam ze skórki, wyjęłam pestkę. Wszystkie owoce pokroiłam na małe kawałki i wrzuciłam do garnka. Skropiłam sokiem z cytryny. Smażyłam do momentu uzyskania musu owocowego. Ja lubię, gdy mus ma też w środku duże kawałki owoców, więc smażyłam około 20-30 minut, na gładką masę należy smażyć trochę dłużej. Ja smażyłam na początku pod przykryciem, po kilku minutach zdjęłam pokrywkę aby soki troszkę odparowały. Dodałam cukier waniliowy i zwykły cukier do smaku. Można dodać też pokruszonego goździka, wtedy mus lekko ściemnieje. Mus zapakowałam w słoiki i pasteryzowałam, na sucho, w piekarniku.

A na Pradze jesień. Bardzo lubię czerwone jarzębinowe korale. Te znalazłam na Szmulowiźnie. Koło bazyliki Kawęczyńskiej. Można tam dojechać tramwajem nr 13.
Miłego dnia! Dnia Jabłka!

6 komentarzy:

  1. Oooo to aż sobie zjem jabłko na dzień dobry :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a niedlugo musy i przeciery beda trafiac tez do najmniejszego pysiaka w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Paulino! Taki mus to prawdziwy mus i u mnie w domu. W tym roku jeszcze nie gotowy, ale to się lada dzień nadrobi. Ja dodaję do mojego domową, kandyzowaną skórkę pomarańczową - jest pycha! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. :) jak swiętować to na całego!
    :D
    A mi się zachciało kompotu jabłkowego dzisiaj jak nie wiem co!
    I zupy jabłkowej zwanej jabłczanką u nas w domu :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Pyszności , Paulinko, na tej Twojej Stalowej... Nic tylko wpadać po jakiś słoiczek...
    Dobrych snów:)

    OdpowiedzUsuń
  6. @Asiu: zjedz nawet dwa!
    @Pietruszko: to fakt, już się nie mogę doczekać!
    @Anno-Mario: ja nie przepadam za kandyzowaną skórką, dlatego omijam ją w przepisach...może kiedyś do niej dorosnę:)
    @Polko: Zupa jabłkowa, i wszelkie inne owocowe, kojarzy mi się z dzieciństwem - mój tata nazywał to kompotem z kluskami :)
    @Ewelajna: Proszę Cię bardzo, wpadaj po słoiczek - dostaniesz nawet dwa!:)

    Miłego dnia życzę wszystkim!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę w kuchni na Stalowej i pozostawienie komentarza. Przepraszam za włączoną weryfikację obrazkową, to z powodu spamu, który zalewa blog. Mam nadzieję, że mimo to napiszesz kilka słów.

W kuchni na Stalowej

Related Posts with Thumbnails