Jesień pędzi do nas szybkim samochodem. 17 września dostałam kasztana. Słońce jeszcze grzeje, ale już tak jakby inaczej. Koty wylegują się w jego promieniach wpadających przez okna. Bazarki pachną grzybami, jabłkami i paprykami. Myję słoiki na przetwory. Robię sok malinowy do herbaty na zimę. Już tęsknię za sandałami. W zamian dostaję zapach cynamonu dodawanego do szarlotki. Robię rogaliki, pierożki, wspomnienie dzieciństwa.
Pierożki z jabłkami:
Składniki:
2 szklanki mąki
1 kostka sera białego (250 g)
1 kostka margaryny
2 żółtka
łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżki cukru
5 jabłek
1 białko
cukier (może być kryształ) do dekoracji
Mąkę, roztopioną i wystudzoną margarynę mieszam z pokruszonym białym serem, cukrem, żółtkami i proszkiem do pieczenia (w masie zostają małe grudki białego sera). Powstałą masę dzielę na kulki, które wałkuję na placki grubości 2-3 mm. Szklanką wycinam kółka. Obieram jabłka, każde z nich kroję na około 12 cząstek. Każdą cząstkę zawijam w kółko z ciasta. Pierożki układam na blasze. Piekę w temperaturze około 180 stopni, przez około 15 minut. Po wyciągnięciu pierożków z piekarnika, jeszcze ciepłe maczam w białku i w cukrze.
Długo nie mogłam znaleźć tego przepisu w zeszycie mojej mamy - pod jabłka- nie było, pod rogaliki też nie. Ostatnio przepis odnalazł się pod hasłem pierożki.
mój kot też korzysta z tych ostatnich letnich promyków. najlepiej na poduszce w salonie.
OdpowiedzUsuńa szarlotka zawsze trochę pocieszy i optymistyczniej nastroi w chłodny dzień..
O nie, a dlaczego ja nie dostałam pierożka z jabłkami?:) Kto zjadł pierożki? Kto jest pierożkożercą?:)No cóż na pewno były pyszne jak wszystko w Kuchni na Stalowej!
OdpowiedzUsuńBywalczyni na Stalowej
Lubię jesień. :-)A pierożki wspaniałe!
OdpowiedzUsuńsłodkie, owocowe pierożki - pysznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńJakie pyszności na Stalowej!
OdpowiedzUsuńPOrwę Ci jeden,bo u mnie posucha słodkości...
Są takie urocze!
Te pierożki są super!!!
OdpowiedzUsuń@cukrowa wróżko: chyba wszystkie koty uwielbiają się wylegiwać w słońcu. Ja przynajmniej nie spotkałam takiego, który nie lubi :)
OdpowiedzUsuń@Bywalczyni: jeszcze się załapiesz na pierożki :)
@dragonfly: ja też lubię jesień, choć wolę lato :D
@Amber: częstuj się, częstuj! weź nawet w kieszeń kilka!
@Ewelajna: nieskromnie przyznam, że są super!
Pozdrawiam!
Sezon jabłkowy się zaczyna, i marzę o tym, żeby zrobić coś z kwaśnych złotych renet. Chyba znalazłam inspirację.
OdpowiedzUsuńA może zrobisz jeszcze jakie inne pierożki z zeszytu mamy? Ja zawsze jak jestem u babci, to wyciągam ten sam zeszyt z przepisami, i za każdym razem wydaje mi się, że one w jakiś magiczny sposób się pozmieniały albo nagromadziły. bo za nic nie mogę w nich rozpoznać tych, które pamiętam. To wspaniałe, bo to ciągle jestem zaskoczona, jak mogłam "taki fajny' przepis przeoczyć :)