Można wystawić grilla, zrobić ognisko (nawet w Warszawie są miejsca, w których jest to możliwe). Na Stalowej czasem robimy grilla na balkonie, na szczęście mamy bezdymowy wynalazek. Na pikniki w plenerze gotowe jedzenie pakuję w słoiki. Biorę kompot rabarbarowy, majowe maliny i jeszcze kilka drobiazgów:
Sałatka na piknik - przepis na 4 słoiki
200 gramów ulubionego ugotowanego makaronu (u mnie pomidorowe tagliatelle)
duża garść rukoli
duża garść szpinaku
duża garść lis
pestki dyni
pestki słonecznika
pęczek rzodkiewek
20 pom
1 cebula nieduża
6 łyżek oliwy z oliwek
3 łyżki octu śliwkowego
sól pieprz
Listki można porwać. Cebulę pokroić w kostkę, pomidory na połówki lub w ćwiartki, rzodkiewki w grube plasterki. Oliwę wymieszać z octem, doprawić solą i pieprzem. Wszystkie składniki wymieszać razem, powkładać do 4 słoików. Można polać sosem z oliwy, albo zabrać sos w oddzielnym słoiczku i zalać nim sałatkę jak dotrzemy na piknik.
Grzanki z pastą fasolową, oliwkami i suszonymi pomidorami
oliwki
suszone pomidory w zalewie
chleb (może być lekko czerstwy)
pasta fasolowa - puszka białej fasoli, 2 ząbki czosnku, oliwa z oliwek, 2 łyżki pasty tahini, sól, pieprz
Do tych grzanek można zastosować każdą ulubioną pastę kanapkową.
Ja zrobiłam fasolową: fasolę odsączyłam, wrzuciłam do naczynia. Dodałam obrany czosnek, dwie łyżki pasty tahini, sól i pieprz. Zmiksowałam blenderem i dodałam tyle oliwy aby uzyskać pożądaną konsystencję (taką jak serek śniadaniowy).
Chleb pokroiłam na kromki z jednej strony smarując oliwą z suszonych pomidorów. Podsmażyłam na patelni grilowej. Posmarowałam pastą fasolową, na wierzchu położyłam pokrojone w paseczki suszone pomidory i pokrojone oliwki. Przykryłam drugą kromką. Każdą grzankę pakowałam oddzielnie w papier.
Kotleciki na patykach
40 dekagramów mięsa mielonego (u mnie drobiowe)
pół pęczka natki pietruszki
1 mała cebulka
2 ząbki czosnku
sól
pieprz
2-3 łyżki mąki
patyki do szaszłyków
Cebulę ścieram na tarce, czosnek przeciskam przez praskę, drobno kroję natkę pietruszki. Wszystkie składniki mieszam z mięsem. Doprawiam solą i pieprzem. Dodaję mąkę by się wszystko razem skleiło. Formuję podłużne kotleciki. Nabijam je na patyki szaszłykowe. Smażę na grillowej patelni. Studzę pakuję w słoik i niosę na piknik.
Czasem na pikniku zastaje nas noc. Macham do Was spod mostu Śląsko-Dąbrowskiego, widać? Młody koniecznie chciał wejść do wody.
nie raz i nie dwa piknikowałam na trawniku warszawskim ale młoda byłam a teraz stara jestem he he i jakoś się nie składa :( no i odległości mi się zwiększyły bo wyemigrowałam poza stolicę :/ zazdroszczę po cichutku i pozdrawiam słonecznie!
OdpowiedzUsuńudanych pikników życzę! wstyd się przyznać, ale chyba nigdy nie byłam na prawdziwym pikniku....:)
OdpowiedzUsuńSuper smaczne dania, też w takich gustuję ;) Zapraszam na piknik do mojego ogrodu !
OdpowiedzUsuń