Chleb domowy stał się stałym gościem w moim domu. Pieczemy zazwyczaj w sobotę, zasypując kuchnię mąką. Gnieciemy wspólnie. Podglądamy bochen rosnący w durszlaku. Potem przez szybkę piekarnika spoglądamy na pęknięcia. Każdy wychodzi inny, każdy rośnie i pachnie. Sprawia, że nawet o pierwszej w nocy mamy ochotę na kanapkę, choćby z masłem.
Nie umiem odpowiedzieć skąd chleb ma w sobie tyle czaru, nawet tego pysznego, z piekarni pod domem nie darzę takim sentymentem. Domowy ma duszę, jest nasz. Można podzielić się zakwasem, zawieść kawałek do domu rodzinnego. Smakować i wąchać.
Niestety szum i tempo dużego miasta nie zawsze pozwalają upiec chleb na zakwasie. W mieście się dzieje, chce się korzystać, i biec, i posiedzieć w parku. Wtedy wyśmienity wydaje się chleb na drożdżach, w którym drożdży nie czuć. Przepis na taki chleb dostałam od Amber, wraz z zaproszeniem do wspólnego pieczenia. Amber oczywiście znam z blogowego świata, prowadzi stronę Kuchennymi Drzwiami. Wspólnie upiekłyśmy go w zeszłym tygodniu, sama jestem ciekawa ile nas piekło.
Chleb z brązowym ryżem i thang zhong
składniki na dwa bochenki po ok.560 g każdy lub cztery po ok.280g każdy
480 g maki chlebowej - u mnie pszenna typ 1850 i pszenna 480
30 g mleka w proszku
40 g cukru - dałam mniej cukru około 30-35g
8 g soli
8 g drożdży instant
200 g mleka
170 g thang zhong
40 g masła
180 g brązowego gotowanego ryżu,niesolonego,ostudzonego
Jak przygotować Thang zhong
30 g mąki chlebowej
150 g mleka
Mleko w temp. pokojowej i mąkę umieścić w garnku. Dokładnie wymieszać trzepaczką (żeby nie było grudek) i postawić na małym ogniu. Podgrzewać cały czas mieszając (to istotne, bo inaczej się przypali od spodu) aż na powierzchni masy pojawia się "wiry", a całość zacznie gęstnieć. Zestawić z ognia i od razu nakryć folią spożywczą, odstawić do wystudzenia.
Chleb
W misce umieścić wszystkie składniki ciasta,oprócz ryżu i masła. Następnie wyrabiać 5 minut. Wtedy można już dodać masło (najlepiej w temperaturze pokojowej) wyrabiać dalej aż ciasto będzie gładkie. Dodać ryż i wyrabiać aż ryż równomiernie rozłoży się w cieście. Uformować kulę z ciasta i włożyć do miski wysmarowanej tłuszczem (u mnie oliwa). Przykryć ściereczką i odstawić, niech rośnie przez około 45 minut.
Po tym czasie podzielić ciasto na 4 kawałki. Uformować kulki i odstawić pod przykryciem na 15 minut. Kulki umieścić w formach. Ja moje formy wysmarowałam oliwą i delikatnie oprószyłam mąką. Ciasto w formie rośnie około 45-60 minut, także przykryte ściereczką.
Po tym czasie należy wstawić chleby do piekarnika nagrzanego do 190 stopni. Piec około 35 minut. Ja po pierwszych 25 minutach wyłączyłam górną grzałkę piekarnika.
Cukier i mleko sprawiają, że chleb jest lekko słodki. Świetnie nadaje się do niesłodkich powideł śliwkowych, których ostatni słoik już wyjedliśmy. Do tego szklanka mleka - i śniadanie gotowe!
Dziękuję Amber!
Wspaniały chleb :) dziekuje za wspolne pieczenie ;)
OdpowiedzUsuńUpiekło Ci się. Mnie też. Dziękuje za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńŚliczny chlebek, dziękuję za wspólne pieczenie! Pozdrowienia serdeczne z Monachium! :)
OdpowiedzUsuńa towarzystwo przednie to i chleby jak z obrazka , tu tez jest co podziwiać , oj jest
OdpowiedzUsuńcudny chleb i wspaniałe towarzystwo!!! dziekuję za wspólne pieczenie i mam nadzieję na jeszcze :) miłej niedzieli Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńJak cudownie się prezentuje:-) Dziękuję za wspólne pieczenie:-)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda Twój chlebek:-), dziękuję za wspólne pieczenie!!!
OdpowiedzUsuńA chleb na Stalowej jak się patrzy!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za taki niezwykły,wspólny czas przy piekarniku.
Ciemniejsza wersja tego chleba kusi mnie ogromnie.
OdpowiedzUsuńChyba czas na powtórkę;)
Dziękuję za wspólne chwile!
Mój też jest ciemny! Dziękuję za wspólne pieczenie!
OdpowiedzUsuńNie ma ceny na zapach domowego chleba który po zakamarkach kuchni rozchodzić się zaczyna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie ...
Kierując się Twoimi doświadczeniami też spróbuję upiec ten chleb z dodatkiem mąki pełnoziarnistej ...
Pozdrawiam ...
Pięknie ci się upiekł :) Dziękuję za wspólnie spędzony czas w kuchni. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńPiękny chleb!Piękna akcja. Pełnoziarnista mąka wydaje się być wspaniałym rozwiązaniem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kromka takiego chleba, kubek mleka i powidła - posiłek jak marzenie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenia :)
Bardzo dobry pomysł ze wspólnym pieczeniem - efekty, jak widzę, bardzo zadowalające! :)
OdpowiedzUsuńPaulina! Świetnie, że użyłaś pełnoziarnistej, też mam to w planach w innej wersji tego chleba!
OdpowiedzUsuńCałusy:*
Wspólne pieczenie i zagniatanie chleba w domu - jakie to musi być piękne uczucie. U mnie niestety ja sama się z chlebem mierzę, ale cieszę się że chociaż z Wami mogłam poczuć się jak część jednej wielkiej grupy piekarek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Oj tak domowy chleb ma duszę ...a takie wspólne pieczenie ma niesamowity czar:) .... pozdrawiam i dziękuję za wspólnie spędzony czas
OdpowiedzUsuńFajny tytuł :) Jeszcze raz dziękuję za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny, taki ciemny :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za wspólne pieczenie :)