Gotuję, choć w upał niewielu chętnych na jedzenie. Za to świetnie sprawdza się kompot. Upały za chwilę na pewno wrócą.
Kompot wisniowo-jabłkowy z miętą:
1/2 kg wiśni1 jabłko albo dwa
cukier do smaku
pół cytryny
garstka listków mięty
2,5 l wody
Umyte wiśnie i jabłko pokrojone na ósemki wrzucam do garnka. Zalewam wodą i gotuję. Doprawiam cukrem, do smaku. Gdy kompot wystygnie dodaję miętę i cytrynę pokrojoną w plasterki. Wlewam do dzbanków i butelki po mleku - to miłe wspomnienie. Do naczyń z kompotem wrzucam też kilka kostek lodu. Kompot przechowuję w lodówce.
Kompot zawsze kojarzy mi się z latem i wakacjami na wsi;)
OdpowiedzUsuń