poniedziałek, 9 września 2013

Powrót do Smaków Lata - na osłodę łzawego września

Jak nie zacznę znów gotować i pisać to oszaleję. Tak moi mili, w kuchni na Stalowej króluje pizza z Konopackiej i gotowa mrożona lasagne. A wakacje przecież były takie piękne, tyle się działo. Byliśmy na wyspie, byłam na magicznych warsztatach kulinarnych. Było pięknie, upalnie, czasem burzowo. Teraz wrzesień. Oszukuję, że to jeszcze nie jesień, choć znalazłam już pierwszego kasztana. Wieje wiatr i funduje liściom szybki spacer Stalową, nie zatrzymają ich nawet miotły dozorców.

Wracam wspomnieniami do ciepłych dni we wspaniałym towarzystwie, by osłodzić sobie dni łzawej adaptacji przedszkolnej Młodego.


























Do Siedliska pojechałam w sierpniu w doborowym towarzystwie, na warsztaty Smaki Lata prowadzone przez Annę-Marię z Kucharnii. I nie mogłam poczynić lepszego wakacyjnego wyboru. Opuściła Stalową tylko/aż na 4 dni, by oddać się kulinarnej rozpuście.





























W Blankach znalazłam się w miejscu, gdzie detal tworzy całość, gdzie każdy element jest przemyślany, choć drobiazgi były zbierane przez lata. Miałam wrażenie, że w tym miejscu nie ma nic przypadkowego. Gra światło, architektura, wnętrza, przyroda. Białe bociany z czerwonymi dziobami, które budziły nas rano,  komponują się z obrusem i kubkiem do kawy, a ich klekot wyłania się z ciszy okolicy.




Nie umiem wymienić, co urzekło mnie w Siedlisku - jest całością. A postać Anny-Marii i jej kulinarnego smaku tylko dodała mu uroku i czaru.

W Siedlisku jest wielka szafa kryjąca misy, talerze, szklanki, kubki i kubeczki, filiżanki, kieliszki, talerze i talerzyki, są krzesła z białymi nóżkami, jest lampa o "setkach" żarówek, jest diabołek i jamniczka na suficie, są wspaniałe obrazy, jest spokój i czas - tam jakby trochę więcej czasu.



























Już pierwsze popołudnie mojego pobytu w tym wyjątkowym miejscu sprawiło, że wiedziałam, że będzie to wyjątkowy wyjazd, nie tylko kulinarnie wyjątkowy. Niespiesznie płynący czas pozwolił mi gonić bociana po polu, słuchać żurawi, dojrzeć przemykającego kota i karmić kozę. Rozmowy, pogaduchy, gadki-szmatki toczące się do nocy nie dają się przelać na papier (na bloga też nie).




Smaki Lata wg. Anny-Marii wyjątkowo pokrywają się z moimi, wiem, że razem byśmy z głodu nie zginęły. Menu warsztatów było słodkie, wytrawne, owocowe, warzywne, słoneczne. A w kuchni - spokój. Było nas 8, każda znalazła swoje miejsce, choć może wydaje się to niemożliwe. W przerwał wylegiwałyśmy się na leżakach i hamakach. Nawet w czasie wolnym od warsztatów niełatwo było nas z kuchni wygonić, bo a to śniadania, a to lunche, brunche, obiady.



























A w kuchni, to co lubię najbardziej - trochę artystycznego nieładu, trochę porządku, kilka klejących łyżek, miski do wylizywania, równie miarki produktów. Mąka krupczatka wsypana zamiast zwykłej (tak, tak, to mój wyczyn).





I kulinarne odkrycia: lody z kolorowym pieprzem, crumble z pomidorów, carpaccio z cukinii.


 


























Ciasto do galette z oliwkami, a drugie z maślanką, zupa krem z buraków i malin, danisze.





























Każda pora dnia miała smak lata. Aniu, Pani Aniu - było bosko!




























Jeśli macie okazję, możliwość, chęć by pojechać na warsztaty Anny-Marii w Siedlisku nie zastanawiajcie się ani chwili. A już jest okazja Piąta Pora Roku zaraz zagości w Siedlisku, bardzo żałuję, że nie wybiorę się tam z nią.


 























A tymczasem wrzucam do garnka brzoskwinie i śliwki - macie jakieś pomysły na nie?

2 komentarze:

  1. Paulina! Wzruszyłam się - dziękuję, że byłaś!
    Dziękuję za żółte UFO, za plotki w szponach jeżyn, za ... - ach Ty wiesz za co:)
    Już wypatruję kolejnego razu - bo przecież będzie!
    Trzymaj się - a smutki i inne takie - precz!

    OdpowiedzUsuń
  2. zazdroszczę!!! musiało być cudownie!!! to widać na zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę w kuchni na Stalowej i pozostawienie komentarza. Przepraszam za włączoną weryfikację obrazkową, to z powodu spamu, który zalewa blog. Mam nadzieję, że mimo to napiszesz kilka słów.

W kuchni na Stalowej

Related Posts with Thumbnails