poniedziałek, 21 marca 2011

Stalowa 1 i Stalowy bez

Piękna wiosenna pogoda sprzyja spacerom. Dlatego nie omieszkałam z niej skorzystać i zapakowawszy Młodego w nosidło wyruszyliśmy na podbój Pragi. Na początek - dzisiejszy Stalowy - bez tablicy nad wejściem. Nie prezentuje się zbyt okazale, ale jest. To te okna z fantazyjnie upiętymi firankami. Tu Stalowy z dawnych lat.

Ale na Pradze, na Stalowej 1 jest jednak dużo ładniejsze miejsce - ostatnio otwarte, gdzie wpadam na kawę espresso i kusi mnie blok czekoladowy, choć za czekoladą nie przepadam.

Stalowa 1 to budynek przy skwerze, gdzie łączą się ulice Stalowa, 11 Listopada i Inżynierska. Kiedyś w tym miejscu mieściła się knajpa Setka, do której chadzał Wiech - tam mówią założycielki Bistro. Ja się w takim razie zastanawiam, gdzie była cukiernia Wiecha, do tej pory myślała, że znajdowała się właśnie w tym lokalu.

W Bistro Stalowa 1 panuje bardzo domowa atmosfera, a wszystkie dania konsumowane są przez klientów przy wspólnym stole przykrytym ceratą. Bardzo polecam. A z okazji wiosny dywanik przeniósł się przed wejście.
A na koniec dnia polecam kopytka.

Składniki:
700 g obranych ziemniaków
około 350 g mąki
1 jajko
szczypta soli, a nawet dwie

osolona woda do gotowania

Ziemniaki ugotowałam i jeszcze ciepłe przecisnęłam przez praskę. Odstawiłam do ostygnięcia. Do już zimnych ziemniaków wrzuciłam jedno całe jajko i dodałam szczyptę soli, a nawet dwie. Mieszając dodawałam mąkę, stopniowo. Ciasto nie może być zbyt tępe, więc jeśli trochę mąki nam zostanie to nie ma problemu. Ciasto formowałam w wałki i kroiłam na kopytka. W dużym garnku zagotowałam osoloną wodę z 2 łyżki oliwy (aby się kluski nie posklejały), na nią wrzucałam kopytka, partiami. Wyławiałam łyżką cedzakową, zaraz gdy wypłynęły na powierzchnię.

Podałam z sosem pieczarkowym.




Sos pieczarkowy
Składniki
200 - 300 g pieczarek
2 ząbki czosnku
pół pęczka grubego szczypiorku
60 ml śmietany 18%
sól
pieprz
łyżka masła
troszkę wody

Pieczarki umyłam i obrałam. Pokroiłam w plasterki, a następnie wrzuciłam do rondelka, w którym rozgrzałam łyżkę masła. Podsmażyłam i delikatnie podlałam wodą. Dusiłam około 5 minut. Dodałam 2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę. Doprawiłam śmietaną, solą i pieprzem. Na koniec oddałam pokrojony szczypior - fajnie ożywia kolor sosu.

4 komentarze:

  1. O nie!!! Do kopytek to tylko marchewka zasmażana i skwareczki, dokładanie 6!:)
    Toż to zdrada ideałów!:)
    Mam nadzieję, że chociaż na pierwsze była pomidorówka:)

    Bywalczyni w Kuchni na Stalowej
    a dawniej w Barze Mlecznym Karaluch, gdzie z uroczą autorką jadała kopytka w takim to właśnie zestawie:)

    P.S Miło znów czytać Twoje wpisy!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kopytka to jest to!!! :-) Dobrze, ze jesteś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Do kopytek to ja tylko znowuż cukier :D Co kraj to obyczaj...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja się niebawem do Was wproszę na spacer....i na kopytka ;-)

    Pozdrawiam. Aneta.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę w kuchni na Stalowej i pozostawienie komentarza. Przepraszam za włączoną weryfikację obrazkową, to z powodu spamu, który zalewa blog. Mam nadzieję, że mimo to napiszesz kilka słów.

W kuchni na Stalowej

Related Posts with Thumbnails