Zaczęłam szukać. Znalazłam dwie. Na rumianych wypieczonych spodach w wyrafinowanym otoczeniu. Nie mogłam się zdecydować, dlatego upiekłam obie. Tarty. Tarty od Truskawkowej Ani, znalezione pod tagiem gruszka.
Składniki:
na kruche ciasto:
200 g pszennej mąki
50 g masła
50 g tłuszczu roślinnego
1 żółtko
szczypta soli
ewent. 2 łyżeczki zimnej wody
na nadzienie:
4 miękkie gruszki
kawałek Gorgonzoli (ok.150 g)
¾ szklanki wyłuskanych orzechów włoskich
250 ml śmietany 12%
1 duże jajko
pieprz i gałka muszkatołowa
Przygotowałam kruche ciasto - mieszając wszystkie składniki. Dodałam tylko jedną łyżkę wody, bo nie chciało się zbić w jeden kawałek - mocno się rozsypywało. Zawinęłam je w folię i na pół godziny włożyłam do lodówki.
W tym czasie obrałam gruszki, które pokroiłam w ósemki. Śmietanę wymieszałam z jajkiem, doprawiłam pieprzem i gałką muszkatołową.
Ciastem wyłożyłam formę do pieczenia. Piekłam 10 minut w temperaturze 200 stopni.
Na podpieczonym cieście ułożyłam gruszki i wysypałam pokruszony ser, gorgonzolę. Wszystko zalałam masą. Na wierzch powinnam ułożyć orzechy, ale nie miałam więc pominęłam. Piekłam 25 minut w temperaturze 180 stopni.
Tarta z gruszkami, jabłkami i czekoladą (Ania robiła z samymi gruszkami)
Składniki:
Kruche ciasto:
150 g mąki
100 g masła
50 g cukru pudru
1 żółtko
50 g cukru pudru
1 żółtko
Farsz:
115 g startej czekolady deserowej
2 gruszki i 2 jabłka
125 ml śmietany kremówki
2 jajka
3 łyżki stołowe cukru
trochę soku z cytryny - ja nie dałam
125 ml śmietany kremówki
2 jajka
3 łyżki stołowe cukru
trochę soku z cytryny - ja nie dałam
Przygotowałam kruche ciasto. Wyłożyłam nim formę o średnicy 23 cm i podpiekam 10 minut w temp. 200 st. C.
Gdy ciasto się podpiekało. Obrałam gruszki i jabłka, przecięłam na ćwiartki (bo miałam duże owoce). Nacięłam wzdłuż na cienkie plasterki. Śmietanę wymieszałam mikserem z jajkami (najpierw same jajka, by białko złączyło się z żółtkiem).
Na podpieczony starłam czekoladę. Na czekoladowej warstwie ułożyłam gruszki i jabłka, naprzemiennie. Jajeczno-śmietanową masę wylałam dokoła gruszek i jabłek, uważając, by nie zalać od góry owoców. Wystające wierzchołki owoców posypałam brązowym cukrem.Gdy ciasto się podpiekało. Obrałam gruszki i jabłka, przecięłam na ćwiartki (bo miałam duże owoce). Nacięłam wzdłuż na cienkie plasterki. Śmietanę wymieszałam mikserem z jajkami (najpierw same jajka, by białko złączyło się z żółtkiem).
Piekłam przez kolejne 30 minut w temperaturze 180 st. C.
pierwsza wersja stanowczo bardziej do mnie przemawia;)
OdpowiedzUsuńObie boskie - jedna na obiad, druga na deser :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zachwycało zawsze tartowe połączenie ostrego sera z gruszkami. Podoba mi się też w drugiej tarcie gruszka w plasterkach :)
OdpowiedzUsuńTo ja poproszę! Często łączę gruszki z ostrymi serami - z niebieską pleśnią lub kozim najchętniej. A Twoja tarta bardzo by mi smakowała.
OdpowiedzUsuńOjej, jak fajnie :) Aż dwie zrobiłaś! Super. Ta wytrawna była dobra, ale nie moglam jej zjesc więcej niż kawałek, ale to chyba jej kolejna zaleta :P
OdpowiedzUsuńωiedziona łakomstwem rzuciła się na łup fumble pluѕ za nie przyglądała.
OdpowiedzUsuńPοstękując
przysiadł, uѕtаwił troskliwie przynętę.
Począł zakradać się z powrotem, rozωijająс ω środku
ѕobą rozwlekły s.