I przyszła - taka najpiękniejsza, w białej sukience, z kilkoma świetlistymi promykami słońca, ale z wiatrem, płatkami kującymi jak małe igiełki. Chciałabym by taka była w święta. Zima.
Ostatni weekend minął nam bardzo przyjemnie, a to za sprawą A. i A., którzy gościli nas w Starej Miłosnej. Po sobotnim obżarstwie, padłam, a gdy się obudziłam było już biało. Nie pozostało nam nic innego, jak pójść na spacer. Młodego zawinęliśmy w śpiwór z owczej wełny i 3 godziny spędziliśmy w lesie. A w środku lasu czekała nas miła niespodzianka: ciasto, herbata, dla Panów grzane wino.
W takiej scenerii i towarzystwie wszystko smakowało wybornie:
A tu propozycja na cieplejsze wieczory, ewentualnie dodatek do ciepłego dania:
Sałata z granatowym sosem:
Sos:
porcja soku z granata
porcja oliwy z oliwek
sól
pieprz
Wszystkie składniki mieszamy:
2 pomidory
4 łyżeczki kaparów
4 łyżeczki ziaren granata
Wszystkie składniki mieszamy, a przed podaniem zalewamy sosem.
Uwielbiam granaty!
OdpowiedzUsuńA osnówki do sałatki to dodatek idealny, takie kryształki...
Spacer też fajna rzecz.
Pozdrawiam,
SWS
Sałatka bardzo pyszna.Dodatek granatu zawsze mnie pociąga.
OdpowiedzUsuńNiestety, nie mogę podzielić zachwytu dla zimy.Dal mnie to najgorsza pora roku...
Sałatka wydaje mi sie taka ... wiosenna - w sam raz dla zimowych smutasów:)
OdpowiedzUsuńPiękna sałatka :) my dziś pierwszy raz na sanki. Pierwszy raz bo nie poszłam do pracy a Córcia do przedszkola :) czeka na nas las i słoneczko przebija się przez chmury. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńja strasznie liczę na otulone białym puchem święta, choć z reguły kończy sie to tak, że 22 grudnia śnieg topnieje i potem zaczyna padać na sylwestra;(
OdpowiedzUsuńsałateczka pyszna;)
Paulino! Ależ piękny weekend za Tobą (i smaczny:) Sałatka niezwykle urocza - choć powinnam napisać, że "wystrzałowa":)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z bardzo śnieżnej krainy:)
apetyczna salatka:)
OdpowiedzUsuńlubię granata ichętnie sprobowałabym twojej sałatki
OdpowiedzUsuńa podobno pani mąż był na zwolnieniu, bo chorował...
OdpowiedzUsuńDziewczyny dziękuję za komentarze i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńA Pana/Panią Anonima informuję, że to chyba jakaś pomyłka... hmm