Kap, kap, kap, pada. Pranie nie chce schnąć. Dziwny ten maj, mój ulubiony. Lista rzeczy do zrobienia wydłuża się w nieskończoność, bo nie mogę się za nic zabrać. Skończyłam prasowanie, a to duży sukces. Jedzenie u mnie też typowo jesienne, bo na sałatki za zimno.
Ogórki wyszły super - powoli robią się kiszone (ale chyba nie dadzą rady, bo je zjem). Wydaje mi się, że należy dodać troszkę więcej soli niż do ogórków sierpniowych, no i nie przesadzić z chrzanem. Powodzenia!
A jak są ogórki to musi być i smalec. Oczywiście domowej roboty.
Składniki:
800 g słoniny
400 g boczku
1 jabłko - u mnie reneta
może być cebula - ja nie dawałam
Słoninę pokroiłam w kostkę wielkości około 1 cm x 1cm - oczywiście bez linijki. Wrzuciłam ją na patelnię i smażyłam, a ona się pięknie topiła - trwało to około 15 minut - ja lubię dość miękkie skwarki. Na drugiej patelni smażyłam pokrojony w kostkę boczek, do którego po kilku minutach dodałam drobno pokrojone jabłko. Boczek z jabłkiem smażyłam jeszcze kilka minut, aż jabłka stały się szkliste. Wszystko przełożyłam na patelnię ze słoniną i smażyłam jeszcze około 5-10 minut. Po lekkim wystudzeniu przelałam gotowy smalec do miseczek. Część zapakowała w słoik i zawiozłam do rodziców. Mam nadzieję, że im smakował.
Muszę jeszcze wspomnieć, że wczoraj wypróbowałam jeden z przepisów z mojej zakładki "przepisy do wypróbowania". Tym razem trafiło na sałatkę Waldorf od dorotus76.
Moja wersja wyglądała tak:
Składniki:
5 łodyg selera naciowego -pokrojonego w plasterki
1 jabłko
pół małej cebulki
garstka połamanych orzechów włoskich
trochę rodzynków
do sosu:
2 łyżki majonezu
1 łyżka śmietany
sok z ćwiartki cytryny
pieprz
Seler i jabłko pokroiłam w plasterki, cebulę w drobną kosteczkę. Dodałam orzechy i rodzynki (miałam mało czasu więc orzechów nie prażyłam, a rodzynków nie namaczałam). Wszystko zalałam sosem. Do kotletów mielonych jak znalazł (tym razem zdradziłam tartą marchewkę).
Na Stalowej mokro...kap, kap, kap.
nie lubię mokrego maja. zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńlubię małosolne ogórki.
Oj, ależ mi narobiła apetytu! U mnie właśnie od paru godzin nie pada :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!