Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kruszonka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kruszonka. Pokaż wszystkie posty

piątek, 14 maja 2010

Poranek z rabarbarem

Poranne wstawanie. Setki drzemek w budziku. Wspólna kawa. Kanapki do pracy. Koty jak zwykle śpiące na fotelach (o zgrozo!). Jeszcze szara Stalowa, bardzo cicha. Wyglądam przez okno zajadając się ciastem rabarbarowym z kruszonką (wg. przepisu Ani - moje zmiany niżej). Czytam poranną prasę i ulubione blogi, zwinięta w ciepły sweter męża. Słucham szumu tramwaju nr 23.
Wszystko po to, by za chwilę obudzić się. Włączyć muzykę (ostatnio Biff). Poszukać pomysłu na obiad. Znaleźć fachowca do remontu. Ogarnąć i się i dom. Koty już zaczęły poranne gonitwy. Ja zostanę jeszcze chwilę tu, z Aninym ciastem rabarbarowym z kruszonką z moimi zmianami*.

Składniki
na ciasto:
140 g mąki
1 jajko
1/3 szklanki cukru
2 łyżeczki cukru waniliowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
90 g miękkiego masła
2 łyżki śmietany - dałam 12%

na kruszonkę:
50 g cukru
100 g mąki
60 g roztopionego masła
1 łyżeczka cynamonu

na nadzienie rabarbarowe:
600 g rabarbaru
2 łyżki cukru
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej

Rabarbar pokroiłam (obrałam tylko z włókien, które oddzielały się przy krojeniu). Wszystkie składniki na nadzienie rabarbarowe wymieszałam i odstawiłam.

Składniki kruszonki wymieszałam i schowałam do lodówki.

Ciasto- w jednaj misce wymieszałam suche składniki, w drugiej mokre. Do suchych składników dodałam mokre i dokładnie wymieszałam, prawie utarłam. Masę wylałam do szklanej okrągłej formy o średnic około 23 cm. Na ciasto wrzuciłam rabarbar - sok został w misce. Na wierzchu rozsypałam kruszonkę (hmm, czy jest ktoś, kto nie lubi kruszonki?).

Ciasto piekłam około 1- 1,5 godziny.

Ostatnio bardzo dużo czasu spędzam na czytaniu innych/waszych blogów. Znajduję mnóstwo pomysłów i inspiracji, oglądam zdjęcia. Chyba dlatego ostatnio u mnie tyle zapożyczeń- proszę o wyrozumiałość, gdyż zakładka "przepisy do wypróbowania" rozrosła się już bardzo, bardzo - więc testuję.
* znacznie zmniejszyłam ilość cukru.

piątek, 30 kwietnia 2010

Kruszonka, kot i truskawki

Rabarbar, truskawki i szparagi pojawiły się na moim ulubionym targu. Oczywiście wszystko trafiło do kuchni na Stalowej i mogłam cieszyć się ich fantastycznymi barwami i zapachami. Pierwsze truskawki pachną wyjątkowo. Co zauważyłam nie tylko ja.


Wąchał, wąchał i nic. Gdy zabrałam się do roboty najbardziej interesowały mojego kota szypułki potruskawowe i choć dostał swoją truskawkę do spróbowanie, to jej nie tknął. Proszę się nie oburzać, że daję kotu truskawki, gdyż testuję na nim różne owoce i warzywa odkąd zajada się gotowanym kalafiorem z masłem. Myślę, że chodzi tu o masło, a nie o kalafiora, ale zawsze warto próbować. Może truskawki z masłem też by chętnie jadł ;)

Wracając do gotowania. Postanowiłam, że z truskawek powstanie crumble z truskawkami.
Składniki (na formę o średnicy 22cm):
1kg truskawek (odliczając tą dla kota i te podjedzone przeze mnie podczas obierania)
60 g zimnego masła
60 g cukru i trochę cukru do posłodzenia truskawek
40 g mąki
trochę drobno zmielonych migdałów
2 łyżeczki cukru waniliowego (u mnie oczywiście wanilinowego - bo waniliowego nigdzie nie mogę kupić)

Truskawki w całości lub pokrojone na połówki wymieszałam z kilkoma łyżkami cukru i łyżeczką cukru waniliowego. Ułożyłam w formie. W misce rękami utarłam masło, mąkę, cukier, cukier waniliowy i mielone migdały (migdałów dałam tyle ile miałam w domu- jakieś 3-4 łyżeczki). Kruszonkę rozłożyłam na owocach. Formę włożyłam do piekarnika na około 60 minut w temperaturze 220 stopni (mniej więcej - większość ciast i dań, które piekę, piekę na oko).
I to tyle.

Proporcję na ciasto podpatrzyłam u Bei - u Niej crumble z rabarbarem.


Tak się zastanawiam czemu mam na crumble mówić crumble. Po polsku to przecież owoce z kruszonką.

W kuchni na Stalowej

Related Posts with Thumbnails